Joan: Ktoś normalny by tego nie dokonał…
Alan: Czasami ludzie po których najmniej się spodziewamy robią rzeczy niewyobrażalne.
Alan Turing to postać historyczna, postać, która zmieniła świat nauki i techniki. Był wybitnym matematykiem i kryptografem, który pracował nad rozszyfrowaniem niemieckiej Enigmy*. Przytoczone słowa pary przyjaciół Joan i Alana Turinga pochodzą z filmu Gra tajemnic**. Ale nie o filmie i dokonaniach, nie o prawdzie historycznej czy fabule literackiej… Moją uwagę przykuła postać głównego bohatera i nie tyle historia jego życia co styl funkcjonowania. Nierozumiany, uważany za dziwaka i zapatrzonego w siebie aroganta, wyniosłego dupka, kogoś niezastąpionego. Jak go widzieli, tak go oceniali. Zachowaniom, które prezentował przypisywali swój świat znaczeń, on zaś miał swój…
Szczerość jak u dziecka, dosłowne rozumienie słów bez umiejętności uchwycenia emocji lub intencji nadawcy, dowcip opowiedziany niczym przepis na ciasto, świat w którym inni ludzie są niepotrzebni i nie dlatego, że się ich nie lubi ale dlatego, że bycie samemu ze sobą to najlepsze towarzystwo. Specyficzne zainteresowania i zachowania przypominające natręctwa… A przy tym przenikliwy umysł i wysoka inteligencja.
Nie wiem czy biografie Alana Turinga to potwierdzają ale ten specyficzny układ cech świadczyłby o tym, że cierpiał on na Zespół Aspergera***. Niegdyś nieznany więc nie diagnozowany, dziś, dość często spotykany. Nie będę opisywać czym jest ZA bo tego typu informacje zainteresowani odszukają bez problemu. Idąc za impulsem i refleksją płynącą po obejrzeniu filmu bardziej zależy mi na zwróceniu uwagi na zjawisko samej stygmatyzacji osób, które w jakiś sposób są inne, wyróżniają się, osób, których nie potrafimy zrozumieć lub ich zachowania w naszym odczuciu wydają się dziwne. To piętno, (…) w kontekście psychologicznym, jest zbiorem negatywnych postaw wobec jednostki, który skazuje ją na brak akceptacji (Clausen, 1981). O ileż prościej miałby sam Turing i jego współpracownicy gdyby rozumieli, że pewne wypowiedzi są wyrazem szczerego, prostego rozumowania a nie złośliwości z jego strony. O ileż prościej i łatwiej funkcjonują w szkole dzieci z Zespołem Aspergera, jeśli ich zachowania są rozumiane, respektowane i akceptowane przez przytomnych nauczycieli a nie traktowane jako wyraz braku szacunku, bycia niegrzecznym czy oporu. Bo właściwe rozumienie zmienia naszą postawę, wiemy jak postępować, czego wymagać i jak egzekwować.
Postawienie diagnozy ma podwójne znaczenie. Aby pomóc trzeba wiedzieć jak pomóc, a zatem trzeba wiedzieć z czego wynika problem, konkretna trudność czy zachowanie. Po drugie pozwala zrozumieć i zaakceptować to kim się jest i jakim się jest. Po diagnozie powinien nastąpić ciąg dalszy: leczenie, terapia, podjęcie działań praktycznych mających na celu pomoc zarówno osobie dotkniętej jak i bliskim. Bowiem diagnoza postawiona sztuka dla sztuki, diagnoza z której nic nie wynika, diagnoza, która jest niejasna lub diagnoza, która jest tylko po to aby przykleić nalepkę ‚on ma to lub tamto’ i wrzucić do odpowiedniej szufladki… Taka diagnoza nie pomaga! I tego właśnie się boimy, że ktoś uzna, że coś z nami jest nie tak… Boimy się łatki, naznaczenia, utraty tożsamości sprowadzonej do poziomu problemu opisanego w książce przez medycynę czy psychologię. I ten lęk jest zrozumiały, wymaga bowiem od nas otwartości, odsłonięcia się a jednocześnie poddania ocenie, bez wartościowania oczywiście, ale jednak ocenie.
Sytuacje są różne… Swego czasu dość długo pracowałam w terapii z jedną mamą aby uświadomić jej, że diagnoza trudności jej dziecka może przynieść wymierne korzyści i uprościć relacje z otoczeniem. Lęk przed stygmatyzacją dziecka przez otoczenie był tak silny… Ale przyszedł moment odwagi, akceptacji i potrzebnych działań. Są też sytuacje odwrotne, kiedy ktoś potrzebuje diagnozy, nawet na wyrost – papierka, którym będzie można się posłużyć w urzędzie. Nie bez znaczenie jest również fakt, że czasem postawiona diagnoza staje się sposobem na życie, np. mam stale depresję, nie mogę nic robić, inni niech mi pomogą, zrobią coś ale to ‚coś’ to najlepiej to co ja uważam. I nawet jeśli się leczą to tylko pozornie, bo gdzieś głęboko nie chcą zmian, chcą natomiast aby to otoczenie dawało z siebie jeszcze więcej. Jeszcze inna sytuacja ma miejsce w diagnozie nerwicy. To specyficzne zaburzenie ma to do siebie, że ‚przykleja się’ niczym rzep do ubrania i utrudnia rozumienie własnych stanów emocjonalnych. Przyspieszone bicie serca, które może być oznaką zdenerwowania przed ważnym wystąpieniem, ekscytacji, wysiłku fizycznego, złości czy jeszcze innego powodu, od razu opanowuje ciało lękiem i wrzuca do worka z napisem ’nerwica’!
Wszyscy jesteśmy różni. Mamy inną powierzchowność i tak samo różne wnętrza. Mamy swój niepowtarzalny układ genetyczny a co za tym idzie temperament i układ cech. Mamy różne historie, doświadczenia, zachowania. Parafrazują słowa Alana Turinga, czy jeśli ja lubię lody a ty nie, za to ty lubisz coś, czego ja nie lubię, czy to oznacza, że któreś z nas ma rację, że któreś myśli lepiej? Nie, to że ty myślisz inaczej i ja myślę inaczej to oznacza tylko tyle, że nasze mózgi pracują inaczej****.
Ani lepiej, ani gorzej. Po prostu inaczej!
Katarzyna Dorosz-Dębska
* Enigma (pol. zagadka) – niemiecka maszyna szyfrująca oparta na zasadzie obracających się wirników, opracowana przez Artura Scherbiusa. Podczas II wojny światowej Niemcy przesyłali za jej pomocą zaszyfrowane wiadomości, które po raz pierwszy udało się rozszyfrować polskim kryptologom w roku 1932. Byli to Marian Rejewski, Jerzy Różycki, Henryk Zygalski.
** Gra tajemnic, (org. The Imitation game), USA, Wielka Brytania (2014), reż. Mortem Tyldum. (http://pl.wikipedia.org/wiki/Gra_tajemnic )
*** Zespół Aspergera – pomocne linki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_Aspergera
http://niegrzecznedzieci.org.pl/asperger/
http://zespol-aspergera.info/
http://zespolaspergera.com/przyczyny_i_objawy.php
**** Przytoczone słowa pochodzą z filmu Gra tajemnic, nie są jednak wiernie przytoczonym cytatem.