Czasem bywa nie wprost. Czasem bywa poetycko. Z dedykacją dla wszystkich Mam! Abyście zawsze czuły sens tego co robicie i ze spokojem przyjmowały koleje losu.
…
Wstałam w nocy bo płakał. Nie rozumiałam czemu. Słyszałam po prostu płacz. Głodny? – Nie. Mokro? – Nie. Coś chce mi powiedzieć? – Nie wiem. Pomyślałam, że może pyta czy jestem. I po prostu tuliłam. Głaskałam delikatnie małe plecki. Zasnął.
…
Szliśmy polną drogą. Potknął się i upadł. Pierwsze kroki i pierwsze upadki. Zdarte kolano i żałość. Wtulił się tylko i chlipał. Minęło.
…
Zaczęło się… Seria pytań: dlaczego niebo jest niebieskie a drzewo zielone? Dlaczego ten pan ma wąsy, a ten drugi się nie uśmiecha? A co to jest i czemu ma kropki? 'Co’ i 'czemu’ słyszałam kiedy tylko otwierałam oczy. Czułam się jak encyklopedia z wybrakowaną wiedzą. Były pytania. Musiały być odpowiedzi.
…
Pierwsze rozstanie. Serce się łamało, ale twarz malowała uśmiech. Czuł się pewnie. To była pierwsza wyprawa z małym, przedszkolnym plecaczkiem. Ja przeżywałam. On miał swoją kolejną przygodę.
…
Niby dużo czasu minęło, ale jednak szybko. Wróciła seria pytań. Teraz jednak z nutą pretensji w głosie. Czemu nie mogę wrócić później? A inni to mogą. Czemu jesteś taka? (’niedobra’ w domyśle). Nie spałam w nocy. Czuwałam aż wróci. Wytrzymałam. Jakoś. Bo co mogłam innego.
…
Przyszedł markotny. Zamknął drzwi pokoju. Wiedziałam. Rozstali się. W takich momentach mówił nazbyt mało. Z pierwszą miłością tak bywa…
…
Stwierdził: wyjadę! Czego szukał? Nie wiem. Boże, tylko Ty wiesz co przeżyłam wtedy.
…
Teraz sam został ojcem. Widzę fajnie sobie radzi. Też wstaje w nocy. Czasem spyta co ja bym zrobiła, ale nim odpowiem, on już zna odpowiedź.
…
Jak będzie dalej? – Nie wiem co los ma w kieszeni.
Dziś patrzę przed siebie na zielone drzewa. Patrzę w błękit nieba. Czuję się spokojna. Misja wykonana! Moja Misja – Życie.
Katarzyna Dorosz-Dębska